czwartek, 28 lutego 2013

ostatni dzien lutego...

Po pierwszee...

Na reszcie konczy sie ten niefajny miesiac. Jak ja dlugo na ten dzien czekalam !
Hohoho! Glosowaliscie juz na One direction   (na KCA) ? Nie? to na co czekasz ?!

Kliknij tutaj zeby wejsc na strone glosowania ! No prosze, Hazzowi sie stal wypadek a wy nie chcecie na nich glosowac. ja oddalam wczoraj 273 glosy ;  D

Bez jaj ale ja Lovciam spamowac :  D .

Po drugieee...

Opowiem / Napisze wam Historie z dzisiaj.

Dzisiaj na Angielskim (jak co dzien kolo najwiekszego IDYOTY w klasie ) Pani sie pytala czemu PRZEZ DWA MIESIACE ani razu nie przynioslam ksiazki...Znaczy powiedzialam ze ja zgubilam  A ona do mnie ze mam szukac... A ja do niej Ze nic innego nie robie przez ostatnie dwa mies... Wtedy podniosla czcionke i pytala sie jak moglam tak zgubic ksiazke... Ja podejrzewaalam tego idyote o KRADZIEJSTOW MOJEJ KSIAZKI bo ona zniknela DOKLADNIE tego samego dnia kiedy on nie mial swojej . A potem juz codziennie przychodzil z ksiazka nawet jak nie bylo Anglika.Bylam taka zla bo ON MNIE NIE NAWIDZI i nikt inny nie mialby motywu zeby mi ukrasc ksiazke, jesli ma swoja w domu.  Wiec wyciagnal 'swoja' ksiazke na stolik i jak odwrocil sie zeby wyciagnac zeszyt Wzielam ta ksiazke . OCZYWISCIE BYLA PODPISANA MOIM IMIENIEM I NAZWISKIEM: . Wtedy zaczelam na niego krzyczec i je... uderzylam go w morde.  Potem jeszcze dostal KRZYKI od pani.ja przez niego dostawalam zle oceny przez DWA MIESIACE (bo z angielskiego jestem najlepsza z klasy)  a potem jeszcze udawal ze nie wiedzial ze to moja...


Biedny Hazz... Ma wspomnienia z Glasgow.

/Jolcia X

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz